Tu jesteś: Witaj · Blog · Kocham patrzeć jak śpi...

Kocham patrzeć jak śpi...

Wtulony w swego ukochanego misia wygląda przesłodko. Już póżno, nie mogę usnąć, czuwam nad jego snem. Rano zadzwonię po lekarza, Krzyś kaszle więcej niż zwykle, nie wiem czy coś złapał czy to zalegania.Dla spokojności zadzwonię, niech go osłucha.Zwiększyłam mu przepływ tlenu i zwiększyłam ventolin -steryd wziewny.Jest lepiej, ale nie chcę tego bagatelizować.Dla niego każda infekcja to ogromne ryzyko.

W poniedziałek mamy ustalony termin przyjęcia do Kliniki w Poznaniu, modlę się by wyniki były dobre i byśmy nie musieli tam na dłużej przebywać. Przechodzimy na inny oddział-dla starszaków z racji wieku Krzysia. Myślę że się szybko oswoimy, znamy już nieco lekarzy gdyż dyżurowali czasem na poprzednim oddziale.

To już przeszło rok od kiedy Krzysia stan się pogorszył, oprócz tego że wymaga tlenu muszę go podnosić wyżej do inhalacji o 24 h. czasem się wybudza i złości się na mnie, ale to dla jego dobra. Lżej mu się potem oddycha. Myślę że lęk o jego życie będzie mi towarzyszył już na zawsze, nie chcę i nie mogę się skarżyć choć czasem jestem strasznie zmęczona i fizycznie i psychicznie. Patrząc na jego radosną twarz i wolę walki o życie, mogę jedynie brać przykład z niego. Trudno się patrzy na cierpienie kochanej osoby ale i też z podziwem że nie zwykł się skarżyć... Przeszedł tak wiele a mimo to uśmiecha się jak nikt. Nie doceniamy daru jaki mamy -życia, tego że możemy swobodnie oddychać, że nie musimy przyjmować garści leków codziennie, że nie musimy poświęcać wielu godzin na codzienne inhalacje i rehabilitację. Że nie możemy zwyczajnie wyjść z domu na spacer, cieszyć się wszystkim w okół.

Postawiliśmy sobie za cel zdobycie dla Krzysia przenośnego koncentratora tlenu by mógł wychodzić na dłużej. Ten który mamy wypożyczony z fundacji jest starego typu i bateria trzyma jedynie 30-40 minut. Znależliśmy nowy w którym są dwie baterie, łącznie starczają na jakieś 8 godzin i jest bardzo lekki, Krzyś mógłby go sam nosić w plecaczku Spełniłoby się tez marzenie Krzysia -mógłby pojechać nad morze, albo pojeżdzić na rowerku. Dziękujemy Wam za oddanie 1% dla Krzysia i za wpłaty na jego subkonto w fundacji Matio, przyczyniacie się do spełnienia jego marzenia i do możności wykupienia za pośrednictwem fundacji wszystkich niezbędnych mu leków, które ratują mu życie.

Dobranoc Kochani, czas na sen, jutro kolejny dzień...

10.02.2013. 20:09

Komentarz

Ten temat nie został jeszcze skomentowany

Dodaj komentarz

Wypełnij formularz, pola z gwiazdką muszą zostać wypełnione!

:

:

: