Tu jesteś: Witaj · Blog

20.12.2013

W natłoku obowiązków brak czasu zupełnie by usiąść  i pisać Kochani. Wiem że odwiedzacie Krzysia stronę i chociażby dlatego winna Wam jestem choć kilka słów co u niego się dzieję. Udało nam się przebrnąć przed Świętami przez antybiotykoterapię i serie badań, udało się również włączyć nowy lek (Tobramycyna) nie ukrywam że wiążę z nim duże nadzieję.Dziękuję Pani dr. Wojsyk :)

Musicie wiedzieć że Krzyś  to bardzo towarzyski chłopiec mimo nikłego kontaktu z rówieśnikami, w ogóle z ludżmi (rzadko ktoś nas odwiedza)pewnie dlatego tak łaknie rozmowy z innymi, kontaktów. Mój pogodny chłopczyk potrafi wprawić personel szpitala w zakłopotanie siadając na kolana, obejmując za szyję bądż uwieszając się na nodze jak koala. Szczególnie upodobał sobie dwie pielęgniarki  Marlenke i Anie, nie mogę też nie wspomnieć o naszej  Pani Karolinie (przedszkolance)która mimo iż Krzyś jest już dzieckiem szklonym odwiedza nas. Dziękuję dziewczyny Wam za serce i uśmiech mojego dziecka! :)

Komentarze (0) 20.12.2013. 20:26

Z całego serca proszę o pomoc...

Z całego serca proszę o pomoc... Jesteśmy w podbramkowej sytuacji. Musimy wpłacić zaliczkowo 5 000 tysięcy na przenośny koncentrator tlenu dla Krzysia, do końca roku pozostałe 9 000 tysięcy, łącznie  14.000 tysięcy. Nie wiem skąd wziąć taką sumę. Z PCPR-u dostaliśmy odmowę, piszę gdzie tylko można by zdobyć choć część sumy.

Tutaj akcja na SiePomaga.pl

http://www.siepomaga.pl/f/matio/c/933

Boję się że nie zdołamy zebrać tej kwoty i zabiorą nam ten koncentrator. Krzyś bardzo się cieszy ze spacerów, kiedy jest  "lepiej" chodzi na nóżkach wspomagany tlenem, męczy się jednak bardzo, wypożyczyliśmy wózek inwalidzki na gorsze dni bo i takie miewa Krzyś, kiedy to ciężko mu przejść kilka kroków.

CZYTAJ DALEJ... Komentarze (0) 10.11.2013. 20:19

Pobyt niestety przedłużył się

Nareszcie w domu! Nasz pobyt niestety przedłużył się, przypałętała nam się choroba bostońska, Krzyś gorączkował, miał bóle brzuszka i niewielką wysypkę.

Zdjęcie rtg ku naszej uciesze lepsze niż ostatnio, przybrał kilogram i urósł całe 3 cm :).

To bardzo przyjazny oddział, pracuje tam wielu lekarzy  i pielęgniarek z powołania, Krzyś był tak zauroczony jedną z nich że chciał zostać jeszcze, nie poznaje swojego dziecięcia :), czyżby pierwsze porywy serca? Uśmiecham się na wspomnienie tamtych chwil.

CZYTAJ DALEJ... Komentarze (0) 15.09.2013. 20:17

Kufer napakowany po brzegi..

Właśnie pakujemy się na jutrzejszy wyjazd do kliniki, kufer napakowany po brzegi...

Głowa znów pełna myśli a serce obaw jak wypadną wyniki. Krzyś jest niesamowicie dzielny, zawsze zaciska ząbki kiedy zakładają mu wenflon, cierpliwie znosi każde badanie. Przyznam że  czasem trudno mi na to wszystko patrzeć, odwracam wtedy głowę by nie wyczytał obaw z mej twarzy, czasem mam wrażenie że ta kruszynka jest dużo silniejsza ode mnie i wstydzę się wtedy za siebie.Ja mama -powinnam mu dawać najlepszy przykład, nie jestem jednak z kamienia, jestem tylko człowiekiem któremu ciężko czasem zapanować nad emocjami.

Cieszę się że otaczają mnie tak wspaniali ludzie, którzy niejednokrotnie dodają mi sił i otuchy

Dziękuję!

Komentarze (0) 18.08.2013. 20:15

Tyle się ostatnio wydarzyło

W marcu zaostrzenie i jazda na sygnale w nocy do kliniki, dostałam wówczas maila w którego początkowo nie mogłam uwierzyć, sami przeczytajcie...

 Szanowni Państwo,

Zupełnym przypadkiem wszedłem na Państwa stronę internetową.
Widzę, że Krzysiu potrzebuje przenośnego koncentratora oferowanego przez moją firmą.

Zdecydowałem, że możemy go Krzysiowi dostarczyć natychmiast, zapłacicie po zebraniu całości ceny. Myślę, że najlepszym rozwiązaniem będzie koncentrator Livechoice Inovalabs (USA) ze względu na najbardziej optymalny (falowy) sposób podawania tlenu.

Jeśli chcecie, możemy wysłać go już jutro.

Z poważaniem
lek.med. Tomasz Dymek
Dyrektor Generalny / CEO

Odpisałam podając swój nr tel i mamy już koncentrator - naszą przepustkę na wolność!

CZYTAJ DALEJ... Komentarze (0) 10.06.2013. 20:13

Kocham patrzeć jak śpi...

Wtulony w swego ukochanego misia wygląda przesłodko. Już póżno, nie mogę usnąć, czuwam nad jego snem. Rano zadzwonię po lekarza, Krzyś kaszle więcej niż zwykle, nie wiem czy coś złapał czy to zalegania.Dla spokojności zadzwonię, niech go osłucha.Zwiększyłam mu przepływ tlenu i zwiększyłam ventolin -steryd wziewny.Jest lepiej, ale nie chcę tego bagatelizować.Dla niego każda infekcja to ogromne ryzyko.

W poniedziałek mamy ustalony termin przyjęcia do Kliniki w Poznaniu, modlę się by wyniki były dobre i byśmy nie musieli tam na dłużej przebywać. Przechodzimy na inny oddział-dla starszaków z racji wieku Krzysia. Myślę że się szybko oswoimy, znamy już nieco lekarzy gdyż dyżurowali czasem na poprzednim oddziale.

CZYTAJ DALEJ... Komentarze (0) 10.02.2013. 20:09

Nasze wspólne świąteczne dzieło

Dawno nie aktualizowałam strony, przepraszam Was najmocniej. Obiecuję poprawę :) Od tygodnia przebywamy w klinice na badaniach i antybiotykoterapii, wynika Krzysia dobre :) mamy nadzieję te Święta spędzić w domku.  Chcielibyśmy Wam życzyć zdrowych, pogodnych, rodzinnych Świąt nasi mili!

A to nasze wspólne świąteczne dzieło - Krzyś bardzo się starał.

Komentarze (0) 20.12.2012. 20:07